Po pierwsze wystartowało około 40 osób. Po drugie, ale o tym powinienem napisać później, do mety dotarły aż 33 osoby. Po trzecie było rekordowo ciepło. Po czwarte na trasie były też rekordowo męczące podejścia.

Pierwsi piechurzy w około 60-kilometrową trasę wyruszyli już o godzinie piątej rano. Pozostali 30 minuty później, po wysłuchaniu wskazówek i odebraniu map wskazujących drogę. Zadanie było takie same dla wszystkich: trzeba było dojść pieszo na najwyższą (...)